Morski mikroklimat
Współczesny człowiek korzystający z dobrodziejstw centralnego ogrzewania robi sobie krzywdę pozwalając aby temperatura w mieszkaniu przekroczyła 21 st. C. Nasze organizmy są delikatne, rozhartowane i w efekcie podatne na infekcje - wystarczy spacer w wietrzny dzień żeby się rozchorować.
Przekonanie, że łykanie witamin nas ochroni jest iluzją, bo przy obecnym spożyciu supelementów przychodnie powinny być puste a jest dokładnie odwrotnie, czyli pękają w szwach.
A może warto skorzystać z terapii klimatem? Klimatoterapia jest uznaną przez lekarzy, udowodnioną naukowo formą leczenia. Wyjazd nad morze, gdzie nasz organizm oderwie się od ciepłego, domowego kokonu zadziała jak terapia szokowa, która aktywuje system immunologiczny a w efekcie podniesie odporność.
Dlaczego spacery nad morzem mają większe działanie terapeutyczne niż spacer po parku w rodzinnej miejscowości?
Bo na plaży oddychamy morskim aerozolem. 60% wiatrów ciągnie od morza w kierunku lądu przynosząc czyste, wolne od zanieczyszczeń i alergenów powietrze. Do tego powietrza uwalniają się z morskich fal cząsteczki wody bogate w jod i inne pierwiastki. Każdy oddech to lecznicza inhalacja, która ułatwia oddychanie i odkrztuszanie śluzu z górnych dróg oddechowych.
Spacerując po plaży możemy zdjąć buty i pozwolić by morski piasek masował nam stopy - to darmowy zabieg refleksoterapii.